
Czego może nauczyć nas św. Paweł o coronawirusie?
2 Tm 1, 1-3. 6-12
Czytanie z Drugiego Listu Świętego Pawła Apostoła do Tymoteusza
Paweł, z woli Boga apostoł Chrystusa Jezusa,
obiecanego w Chrystusie Jezusie, do Tymoteusza, swego umiłowanego dziecka. Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana!
Dziękuję Bogu, któremu służę jak moi przodkowie z czystym sumieniem, gdy nieustannie cię wspominam w moich modlitwach w nocy i we dnie.
Z tej właśnie przyczyny przypominam ci, abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie od nałożenia moich rąk. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia. Nie wstydź się zatem świadectwa Pana naszego ani mnie, Jego więźnia, lecz weź udział w trudach i przeciwnościach znoszonych dla Ewangelii mocą Bożą! On nas wybawił i wezwał świętym powołaniem nie na podstawie naszych czynów, lecz stosownie do własnego postanowienia i łaski, która nam dana została w Chrystusie Jezusie przed wiecznymi czasami. Ukazana zaś została ona teraz przez pojawienie się naszego Zbawiciela, Chrystusa Jezusa, który zniweczył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło przez Ewangelię. Jej głosicielem, apostołem i nauczycielem ja zostałem ustanowiony.
Z tej właśnie przyczyny znoszę i to obecne cierpienie, ale za ujmę sobie tego nie poczytuję, bo wiem, komu zawierzyłem, i jestem pewny, że mocen On jest ustrzec mój depozyt aż do owego dnia.
Oto słowo Boże.

Gdy natrafiłam na to pierwsze czytanie 03.06 byłam oszołomiona. Pomyślałam sobie, że św. Paweł daje nam całą listę wskazówek jak przeżyć pandemię, izolację, jak walczyć w tym trudnym czasie. Daj nam też odpowiedź na różne wątpliwości i smutki. Bo, wbrew temu, co nam się zdaje patrząc na otaczającą rzeczywistość – pandemia nadal trwa. Mimo, że czytanie to w pierwszej chwili może nas nie porwać, to spróbujmy razem rozważyć ten piękny tekst <3.
1. „Posłany dla głoszenia życia.” Mamy taki czas, że pewne rzeczy wydają się martwe. Słowa, relacje, ruch, życie. Pytanie czego jest w nas więcej? Życia, czy śmierci? Co głosimy swoją postawą ludziom? Co widzimy w Chrystusie? Więcej zmartwychwstania i życia, czy więcej śmierci? Zastanów się, czego w tym czasie jest w Tobie, w nas więcej?
2. „Łaska, miłosierdzie, pokój od Boga Ojca i Chrystusa Jezusa, naszego Pana!” Chrystus przychodzi do nas z łaską, miłosierdziem, pokojem. One od Niego pochodzą. One są nam potrzebne do życia, jak woda. Czy prosisz o nie? Czy prosisz o takie dary w codziennym życiu? Pamiętajmy, że wiara jest łaską i że łaska buduje na naturze.
3. „Służę jak moi przodkowie z czystym sumieniem.” Wiecie to bardzo trudne. Bardzo trudno jest służyć z czystym sumieniem. Trudno przyznać, że mam problem z wiarą, że może te msze on-line dużo bardziej poruszały niż te na żywo. Że gdzie wspólnota Kościoła może przestała nam być potrzebna. Czasem myślę sobie, że to pierwszy krok. Bo gdy znajdzie się problem, nazwie go, zidentyfikuje, to łatwiej cokolwiek z nim zrobić.
4. „Abyś rozpalił na nowo charyzmat Boży, który jest w tobie od nałożenia moich rąk”. Trudno było i trudno jest żyć teraz. Mając różne problemy, z drętwą wiarą, z poczuciem niedoskonałości i życiem tu i teraz, niemożnością zaplanowania czegokolwiek. Zapominam często o tym, że ten Duch Święty we mnie, w nas wszystkich jest. Że on już tam jest i był, tylko może to, że się o tym zapomina sprawia, że czujemy się z niego wypompowani. Żyjmy pełnią życia z Duchem. Może być wtedy tak pięknie!
5. „Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości oraz trzeźwego myślenia.” – Och jakie to słowa są piękne! Zawsze się nimi zachwycam 🙂 Zawsze, gdy się boję, gdy czuję, gdy czuję, że życie rozchodzi mi się między palcami, to powtarzam to sobie w głowie. Gdy mam wątpliwości co do mainstreamu niektórych środowisk osób wierzących też to sobie powtarzam. Logiczne myślenie. Trzeźwe myślenie. To nie znaczy, że mam iść ślepo jak owca za tym, co wszyscy mówią, to nie znaczy, że mam nie zadawać pytań, że mam wyłączyć myślenie. To znaczy, że Jezus chce, bym wierzyła świadomie. Żebym myślała o tym, co czytam, co słyszę. Pytanie, czy już tego nie zatraciliśmy. Nie lubię, gdy porównuje się nas ludzi wierzących do owiec… Bo Jezus nie boi się pytań. Zawsze odpowiada. Czasem po czasie, ale zawsze odpowiada.

6. „Zniweczył śmierć, a na życie i nieśmiertelność rzucił światło.” – Czy szukamy na co dzień tego światła? Nietzsche powiedział: „Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również w nas”. Patrzmy w światło, szukajmy dobrych rzeczy wokół nas, radosnych, nawet pośród żalu i smutku i ciemności. Patrzmy w światło Jezusa, niech ono da nam nową siłę do życia.
7. „Wiem, komu zawierzyłem”. Pamiętajmy komu uwierzyliśmy. Pamiętajmy by patrzeć na Jezusa i nie zapominać w chwilach zwątpienia, że to Jezusowi zawierzyliśmy, nie ludziom, Jezusowi. To przywraca wiarę w Kościół, w życie duchowe. Patrzenie na Jezusa daje wolność, przypomina i miłości. O tym, jak ważna jest wrażliwość, patrzenie na człowieka sercem, poświęcony czas, rozmowa…

W tym trudnym czasie, który jeszcze się nie skończył – pamiętajmy o sobie nawzajem. Bądźmy dla siebie wrażliwi i dobrzy. Nic więcej nie możemy zrobić. Pomagajmy sobie. Bądźmy wrażliwi dla nas samych. Zwiedzajmy Polskę, cieszmy się wspaniałymi widokami, naturą, tym co stworzył nasz Bóg. Bądźmy razem 🙂
Buźka ! <3
Ps. Piosenka, którą Wam dziś podsyłam jest podsumowaniem mojego osobistego czasu podczas pandemii. Bóg jest obecny z nami cały czas. Nawet jak nam się wydaje, że go nie ma. Nawet jeśli bardzo jest cichutko w naszym życiu duchowym. On jest, pamiętaj o tym 🙂